Od czasu wydania gry „Yakuza 0” Sega ponowie jest w swoim żywiole i wydaje się, że osiągnęła najwyższy współczynnik popularności od lat. Niedawno ukazała się ich najnowsza gra „Yakuza 6: The Song of Life”. Maszyna się rozpędziła i raczej szybko się nie zatrzyma. Sega kuje żelazo, póki gorące i już zapowiedziała kolejne tytuły. Wiemy, że w ciągu najbliższych lat otrzymamy długo wyczekiwane „Shenmue 3”, a tymczasem pozostaje nam ogrywać kolejne odświeżone wersje starych gier. Wiemy, że Sega planuje odnowić pierwsze 5 części serii „Yakuza”, tym razem sygnując je mianem „Yakuza Kiwami”, a za kilka tygodni na sklepowe półki trafi re-release „Shenmue 1 & 2”. Właśnie z tej okazji postanowiliśmy przypomnieć, dlaczego te już nieco zapomniane tytuły dalej cieszą się w świecie gier komputerowych tak dużą estymą. Jednak żeby to zrobić, będziemy musieli cofnąć się do końcówki XX wieku. Gotowi? No to jedziemy!
Sega to firma, która niegdyś była hegemonem na skalę dzisiejszego PlayStation, a która z wielu różnych powodów wypadła z łask graczy. Co się stało? Cóż, stało się właśnie PlayStation. Niegdyś na rynku gier konsolowych liczyły się tylko dwie firmy. Jedną z nich było Nintendo, drugą zaś była właśnie Sega. Firma, która podobnie jak wielkie „N” tworzyła zarówno swój własny hardware, jak i software. To była rywalizacja, którą dziś możemy przyrównać do tej między Sony a firmą Microsoft.
Maskotką jednych był Mario, a tych drugich – Sonic. Niestety, lata 90. nie obeszły się łaskawie z Segą. Mimo wypuszczenia na rynek konsoli Sega Saturn, nie byli w stanie nadgonić sprzedaży pierwszego PlayStation. Dlaczego? Ta historia jest legendarna. Wydawało się, że wszystko szło po myśli Segi, która ogłosiła, że amerykańska cena konsoli Sega Saturn wyniesie 399 dolarów. Na odpowiedź Sony nie trzeba było długo czekać. Następnego dnia na scenę wyszedł dyrektor Sony Computer Entertainment America Steve Race i wygłosił najkrótsze przemówienie w historii E3. Race powiedział to mikrofonu tylko jedno – „299 dolarów”, po czym zszedł ze sceny patrząc na szalejący z radości tłum. Podobno włodarze Segi, którzy byli obecni na konferencji, dobrze wiedzieli, że w tym jednym momencie sprzedaż Sega Saturn w USA została zarżnięta na ołtarzu elektronicznej rozrywki.
Sega zebrała się jednak do kupy i z miejsca zaczęła projektowanie swojej najnowszej konsoli, która później miała okazać się też jej ostatnią. Mowa oczywiście o konsoli Dreamcast. Ponownie wszystko wydawało się iść zgodnie z planem. Zredukowano koszty produkcji, dzięki czemu Sega mogła zaoferować konkurencyjne ceny. Jednak sukces zagwarantować miał fakt, że Dreamcast pojawił się na rynku jeszcze przed wyczekiwanym PlayStation 2, które ukazało się dopiero rok później. Plan niestety spalił na panewce i mimo tego, że Dreamcast był naprawdę rewolucyjną konsolą, sprzedał niewiele ponad 9 milionów egzemplarzy, co nie mogło się równać z wynikiem PlayStation 2, Nintendo GameCube, a nawet debiutującym Xboxem, stając się najsłabiej sprzedającą konsolą swojej generacji. W związku z tym włodarze Segi doszli do wniosku, że lepiej będzie skupić się na tworzeniu gier i wypuszczaniu ich na konsole konkurencji.
„Shenmue”, czyli porażka zrodziła legendę!
Nie mówimy jednak o konsoli Dreamcast, by ukazać ją jako tragiczną porażkę, wręcz przeciwnie! Dreamcast przyniósł nam tytuł, który przez wielu uważany jest za jedną z najlepszych gier w historii, czyli „Shenmue”! Czy naprawdę tak jest? Nie nam to oceniać, ale trzeba przyznać, że „Shenmue” była najambitniejszym projektem, jaki w tym czasie widział światek elektronicznej rozrywki. Samo stworzenie i wypromowanie pierwszej części „Shenmue” kosztowało około 70 milionów dolarów, a przypominamy, że tytuł ukazał się w roku 1999! Jednak to nie cena sprawiła, że „Shenmue” doczekało się gigantycznego grona oddanych fanów, którzy otoczyli ten tytuł niemal niezdrowym kultem. Co było tego powodem? Odpowiedź jest prosta, „Shenmue” było po prostu w każdym calu innowacyjne. Pójdziemy o krok dalej i powiemy, że gdyby nie ten tytuł, być może świat gier poszedłby w zupełnie inną stronę. Być może gry takie jak seria „Grand Theft Auto”, „Fallout 3”, czy „Deadly Premonition” nigdy by nie powstały albo wyglądałyby zupełnie inaczej. Jednak żeby zrozumieć fenomen „Shenmue”, trzeba najpierw powiedzieć, jaką dokładnie grą było.
Czym właściwie było „Shenmue”?
„Shenmue” to seria gier, które dziś wrzucilibyśmy do gatunku action-adventure. Niech punktem odniesienia będzie dla Was „Yakuza 0”, która dzieli ze swoją poprzedniczką wiele mechanik i ogólny feeling gry. „Shenmue” to więc chodzone mordobicie (brawler lub beat’em up), w którym oprócz lania złych gości stających nam na drodze gołymi pięściami, poruszamy się po sporym jak na tamte czasy otwartym świecie (w części pierwszej była to jedna dzielnica, w drugie zaś miasto na wyspie), wypełniamy dodatkowe zadania lub bawimy się na sporej liczbie czynności pobocznych. Przede wszystkim jednak śledzimy główny wątek fabularny, który mimo swoich lat na karku wciąż prezentuje się naprawdę zacnie, i oglądamy całą masę cut-scenek. Takie „GTA” na dwa lata, zanim pojawiło się „GTA 3”. To też seria, która zapoczątkowała między innymi słynną i momentami nadużywaną przez developerów mechanikę Quick Time Event lub po prostu QTE (tak, o Tobie mowa, Davidzie Cage). Więc teraz wiecie, komu za to dziękować… albo kogo o to obwinić. W zależności o Waszych doświadczeń z QTE.
No dobrze, a o czym traktują pierwsze dwie części „Shenmue”?
W „Shenmue 1 & 2” ponownie przyjdzie nam wcielić się w nastoletniego mistrza sztuk walki Ryo Hazukiego. Chłopak powraca do rodzinnego dojo, w którym jest świadkiem walki swojego ojca Iwao z chińczykiem zwanym Lan Di, który poszukuje artefaktu określanego smoczym zwierciadłem. Ryo próbuje pomóc ojcu, jednak zostaje wzięty na zakładnika. Chcąc ratować syna, Iwao zdradza położenie artefaktu, lecz ginie z ręki Lan Di. Tutaj zaczyna się nasza przygoda. Cel jest tylko jeden i jest oczywisty: pomścić ojca i odnaleźć skradzione smocze zwierciadło. Wątek ten kontynuowany jest również w „Shenmue 2” i można spokojnie założyć, że rozciągnie się na nadchodzące „Shenmue 3”. Jeszcze przy promocji „Shenmue 2” reżyser Yu Suzuki mówił, że seria ma przypominać stare chińskie filmy, których motywem przewodnim ma być zemsta, a historia „Shenmue” miałaby spajać łącznie cztery części. Czy to się uda? Cóż, na „Shenmue 3” czekamy już dobre 15 lat, więc bardzo możliwe, że Sega zrewidowała swoje dawne plany, a trzecie odsłona przygód Ryo domknie ten trwający w nieskończoność wątek.
Dlaczego re-release, a nie re-make lub re-master?
Już w erze PS3 i Xboxa 360 twórcy konsol i developerzy doszli do wniosku, że warto zarobić na grach po raz drugi (szczególna uwaga w Twoją stronę, Sony) i postanowiły wyłączyć tak zwaną kompatybilność wsteczną. Oznaczało to, że gier z PS2 na PS3 już nie uruchomiliśmy. Poniekąd rozumiemy ten zabieg, bo stare gry nie były przystosowane do telewizorów o wyższych rozdzielczościach i wyglądało do co najmniej komicznie. Nagle więc wszyscy masowo zaczęli wydawać stare gry z dopiskiem HD remaster lub HD collection, mimo że tak naprawdę jedyną różnicą była podbita rozdzielczość, dzięki czemu mogliśmy grać na pełnej objętości naszych telewizorów. Czasami też nieco poprawiano grafikę, ale trzeba przyznać, że bez wprawnego oka często trudno było to zauważyć. „Shenmue 1 & 2” jest właśnie takim tworem, jednak Sega, zamiast wciskać nam, że wysłużony klasyk zapewni zupełnie nową jakość, przyznali się bez bicia, używając słowa „re-release”, że dadzą nam to, co 15 lat temu, tylko z nieco podbitą rozdzielczością. Doceniamy szczerość, Sega!
Jednak dlaczego twórcy nie zdecydowali się na zrobienie „Shenmue” od nowa na przykład na silniku „Shenmue 3”? W końcu teraz jest moda na re-make’i starych gier, szczególnie klasyków PlayStation. Dość wspomnieć o takich tytułach jak „Crash Bandicoot N’Sane Trilogy”, „Spyro Reignited Trilogy”, „Resident Evil 2” czy zapowiedziany niedawno re-make „MediEvil”. A Sega przecież doskonale wie o tej modzie, bo kolejne części „Yakuza Kiwami” podbijają światowe rynki, a całość została oparta o silnik wykorzystany w najnowszej odsłonie „Yakuza 6: The Song of Life”. Wiemy, że „Shenmue 3” powstaje już od jakiegoś czasu, a być może decyzja o tworzeniu stareńkich gier od podstaw zapadła długo po rozpoczęciu prac nad najnowszym „Shenmue”. Być może włodarze stwierdzili, że stworzenie „Shenmue” i „Shenmue 2” od podstaw nie jest możliwe przez premierą części trzeciej. Mimo wszystko cieszymy się, że kolekcja ukaże się nawet w tej niezmienionej formie.
„Shenmue 1 & 2” – data premiery
Premiera „Shenmue 1 & 2” jest coraz bliżej, a w Ryo będziemy mogli wcielić się już 28 sierpnia 2018 roku! Gra będzie oczywiście dostępna na CDP.pl, a my gorąco polecamy się z jej zapoznaniem. Dlaczego? Każdy prawdziwy gracz powinien poznać tę serię, nawet nie dla fantastycznej historii, ale samego faktu, że „Shenmue” i „Shenmue 2” to prawdziwe kamienie milowe w historii gier.
Wykorzystujemy pliki cookies.cdp.pl dba o swoich Klientów. Dla zapewnienia łatwości i wygody odbioru przekazywanych informacji oraz w celu usprawnienia funkcjonowania witryn cdp.pl, korzystamy z technologii plików cookies. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były instalowane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Dalsze korzystanie z witryny oznacza zgodę na wykorzystanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Administratorem Twoich danych osobowych podanych w niniejszym formularzu jest Merlin Commerce sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie pod adresem ul. Aleje Jerozolimskie 134 (02-305 Warszawa), z którym możesz skontaktować się korespondencyjnie bądź pisząc na adres e-mail: iodo@merlincommerce.pl Wyznaczyliśmy inspektora ochrony danych osobowych, z którym możesz się skontaktować korespondencyjnie, pisząc na adres naszej siedziby bądź na adres e-mail: daneosobowe@merlincommerce.pl.
w celu wykonania umowy o świadczenie usług (w tym umowy o świadczenie usług drogą elektroniczną w postaci usługi utworzenia i prowadzenia konta w serwisie) - podstawą przetwarzania jest niezbędność do wykonania umowy (art. 6 ust. 1 lit. b RODO).
w celu obsługi reklamacji i ewentualnych innych roszczeń - podstawą przetwarzania jest uzasadniony interes Merlin (art. 6 ust. 1 lit. f RODO), polegający na zabezpieczeniu informacji o współpracy (w tym. m. in. o historii udzielonych przez Ciebie zgód i rejestracji konta) w celu obsługi ewentualnych roszczeń;
w celach analitycznych lub statystycznych - podstawą prawną przetwarzania jest prawnie uzasadniony interes Merlin (art. 6 ust. 1 lit. f RODO), polegający na wykorzystywaniu analiz zachowań klientów i danych sprzedażowych na potrzeby wewnętrznego raportowania i wyznaczania optymalnych kierunków naszego rozwoju;
w celu kierowania do Ciebie przez Merlin treści marketingowych - podstawą prawną przetwarzania jest uzasadniony interes Merlin (art. 6 ust. 1 lit. f RODO), polegający na dostarczaniu zamówionej komunikacji marketingowej, w tym w formie newsletterów, tj. wiadomości e-mail, zawierających informacje o aktualnych ofertach, promocjach czy konkursach. Przetwarzanie Twoich danych w tym celu odbywa się tylko jeśli wyraziłeś zgodę na otrzymywanie informacji marketingowych (newslettera) drogą elektroniczną lub jeśli wyraziłeś zgodę na profilowanie dotyczących Cię danych osobowych ze skutkiem prawnym (art. 6 ust. 1 lit. a RODO).
Przy czym Administrator nie będzie podejmował wobec Ciebie zautomatyzowanych decyzji – chyba że wyrazisz na to zgodę.
Podanie adresu e-mail, nazwy użytkownika oraz hasła jest dobrowolne, nie jest wymogiem ustawowym. Jest to jednak niezbędne aby założyć i prowadzić Twoje konto w serwisie.
Podanie adresu e-mail, daty urodzenia oraz płci jest dobrowolne, nie jest wymogiem ustawowym. Nie są to dane niezbędne do założenia i prowadzenia Twojego konta w serwisie. Podanie tych danych umożliwi nam przesyłanie Ci informacji handlowych – jeżeli wyrazisz na to zgodę a także znacznie ułatwi nam personalizację przesyłanych Ci informacji handlowych oraz rabatów.
Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez okres niezbędny dla wykonania umowy (do usunięcia Twojego konta w serwisie, wycofania zgody na newsletter lub profilowanie ze skutkiem prawnym – do czego zawsze masz prawo), a po tym okresie do momentu przedawnienia ewentualnych roszczeń lub do momentu wygaśnięcia obowiązków przechowywania danych wynikających z przepisów prawa (w szczególności ze względu na obowiązki wynikające z regulacji księgowych i podatkowych).
Moje prawo do sprzeciwu w zakresie przetwarzania danych więcej
W przypadku gdy przetwarzamy Twoje dane osobowe w oparciu o usprawiedliwiony interes Administratora (np. w celach marketingowych, w tym profilowania) nie będziemy ich dłużej przetwarzać dla wskazanych celów, jeżeli wniesiesz sprzeciw wobec takiego przetwarzania. Masz prawo w dowolnym momencie wnieść bezpłatnie sprzeciw wobec przetwarzania dotyczących Ciebie danych osobowych gdy: (1) przetwarzanie Twoich danych osobowych odbywa się na podstawie prawnie uzasadnionego interesu lub dla celów statystycznych, a sprzeciw jest uzasadniony szczególną sytuacją w której się znalazłaś/eś lub (2) Twoje dane osobowe przetwarzane są na potrzeby marketingu bezpośredniego, w tym profilowania, w zakresie, w jakim przetwarzanie jest związane z takim marketingiem bezpośrednim. Sprzeciw możesz wnieść w szczególności pisząc na adres e-mail daneosobowe@merlincommerce.pl
Jakie mam prawa związane z przetwarzaniem moich danych osobowych? więcej
W związku z przetwarzaniem Twoich danych osobowych masz prawo do żądania od administratora dostępu do nich, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania lub zgłoszenia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Przysługuje Ci również prawo do przenoszenia tych danych oraz złożenia skargi do organu nadzorczego.
W toku przetwarzania Twoich danych możemy przekazywać je następującym kategoriom odbiorców: operatorom systemu informatycznego, podmiotom świadczącym usługi i dostarczające narzędzia z zakresu: marketingu, reklamy, obsługi klienta, partnerom współpracującym w ramach kampanii marketingowych w tym podmiotom badającym poziom zadowolenia klientów.
Nie zamierzamy jednak przekazywać Twoich danych osobowych do państwa trzeciego ani organizacji międzynarodowej.
Informacje o przetwarzaniu danych osobowych znajdziesz również w polityce prywatności Merlin pod tym linkiem.
Jakich danych dotyczy profilowanie i w jakim celu? więcej
Jeżeli wyrazisz na to zgodę Twoje dane osobowe (adres e-mail, telefon, dane zapisywane w plikach cookies, data urodzenia, płeć, liczba i rodzaj składanych zamówień) będą również przetwarzane w celach marketingowych (w tym profilowania) tj. określenia Twoich preferencji zakupowych, przedstawienia Ci zindywidualizowanej oferty handlowej, a także oferowania Ci usług o wartości dodanej (np. bonów rabatowych). W celu przedstawienia Ci jak najbardziej dopasowanej oferty analizujemy Twoje preferencje zakupowe oraz aktywność na naszej stronie. Działalność ta jest związana z podejmowaniem wobec Ciebie zautomatyzowanych decyzji, w tym decyzji będących wynikiem profilowania. Podstawą prawną przetwarzania danych osobowych w tym celu jest Twoja zgoda (art. 6 ust. 1 lit. a RODO), którą możesz wyrazić poprzez zaznaczenie checkbox poniżej.
W każdym czasie masz prawo do uzyskania interwencji ludzkiej ze strony Administratora, do wyrażenia własnego stanowiska i zakwestionowania podjętej wobec Ciebie decyzji pisząc do nas na maila: daneosobowe@merlincommerce.pl. W każdym czasie możesz wycofać swoją zgodę w ustawieniach konta, bądź zaznaczając odpowiednią opcję w mailu. Wycofanie zgody nie wpływa na zgodność z prawem przetwarzania którego dokonano na podstawie zgody przed jej wycofaniem. Wskazane dane będą przetwarzane przez Merlin Commerce sp. z o.o. do momentu wycofania przez Ciebie zgody.